wtorek, 2 września 2008

Księga Gości

Moja przyjaciółka Ania, o której już wspominałam, sprezentowała nam na nasz ślub taką właśnie księgę. Niestety nie była w stanie przyjechać, wiec tym bardziej cieszyłam się na ten prezent.
Wszystko wykonała własnoręcznie, a że byl to jej pierwszy raz, tym bardziej jestem dumna!

Gdy księga do nas dotarła, z paczki ulatniał się zapach lawendy. Po otwarciu nastąpiła dosłownie eksplozja aromatu lawendowego, ponieważ Ania suto ozdobiła nią strony. Księga nadal przepięknie pachnie, mam nadzieje, że ten zapach pozostanie w niej na zawsze.

Tutaj jeszcze w pudełeczku...

i po wyjęciu... strona tytułowa ozdobiona fotografią ślubną moich pradziadków.
Przedmowa do gości, zachęcająca do zostawiania wpisów


Księga jest wspaniałą kapsułą wspomnień, które pozostaną z nami na zawsze.


Dzięki Aniu :*

7 komentarzy:

Ania. pisze...

Sliczna masz te ksiege!Szkoda,ze ja tak nie potrafie hehe.Na moj slub ty mi przygotujesz takowa:-)Pozdrowka

joanna pisze...

Ale pyszności robisz - napisz więcej o tym brzoskwiniowo-pomarańczowym. plisss...
Krzesło z 'duszą' - rozumiem, że Ania tylko żartuje ;)
Ja chciałabym mieć taką konsolkę, jak Ty.

Księga piękna - bardzo oryginalny prezent z uwagi na to, że cały czas można wpisywać sie do niej :)

decomarta pisze...

Dżem robiłam na oko. Na 1 kg brzoskwiń 2 słodkie pomarańcze. Cukru dosypywałam do smaku, dorzuciłam troszkę skórki pomarańczowej, karmelizowanej wcześniej z cukrem. No i sypnęłam resztką fixu do dżemów. Totalna prowizorka, a wyszło fatastycznie.
Ania często żartuje :)
Dziękuję w imieniu swoim i konsolki :D

Madzia pisze...

Bardzo oryginalny prezent.
Naprawdę wyjątkowy...ja takowe cenię sobie najbardziej.

li. pisze...

Świetny prezent. Takie to tylko od przyjaciół można dostać.

Karolina pisze...

Kolejna cudowna rzecz, którą bym chętnie podkradła ;)

Anonimowy pisze...

Fajna taka księga - też bym chciała:) pozdrawiam:)