środa, 19 grudnia 2012

Piernikowa chatka


       Hacjenda Baby Jagi, tylko kurzej łapki brak. Jest piernik, są inne słodkości. Dekorowane wspólnie z dziećmi. Troszkę nam się zapadł dach, ale dzięki temu domek nabrał autentyczności :)



    Wyrobiłam się na czas z ostatnimi zamówieniami, czas zatem odpocząć. Czego mogłabym życzyć Wam moi drodzy z okazji nadchodzących Świąt? Pewnie tego, by zdrowie i szczęście nie opuszczało Was ani na chwilę. By trosk było jak najmniej, a słodyczy i ciepłych chwil jak najwięcej. A kraftującym kobietkom oczywiście weny! Na wory, na tony Wam jej życzę :)

Pozdrawiam ciepło i serdecznie!


   I wish my foregin readers Merry Christmas and a Happy New Year! I hope that the health and happiness will accompany you every day. And I wish crafting people creative inspiration :)

Festive greetings!


poniedziałek, 17 grudnia 2012

Wyniki candy

Generator liczbowy zadecydował :)
Szczęśliwą zwyciężczynią candy została.........


Justyna!
Bardzo proszę o adres na maila. Jak tylko go dostanę, ślę paczkę w Polskę :)
Gratuluję!

środa, 5 grudnia 2012

Antosia Wieczorek


  Zwracam się do Was z prośbą o pomoc! Ta mała, słodka dziewczynka zmaga się z chorobą, a każdy z nas może Jej pomóc. Wystarczy naprawdę niewiele, bo gdyby każdy z nas wpłacił choć przysłowiową złotówkę, zebrałaby się spora kwota. Zapraszam do lektury historii tej ślicznej dziewczynki, napisanej przez Jej Rodziców. Zapraszam także na Jej stronę TUTAJ oraz na facebook, gdzie trwa mikołajkowa akcja. 

Historia Antosi

  Antosia urodziła się 21.03.2012 r. o godz.23:50 w Miejskim Szpitalu w Knurowie. Ważyła 2750g, mierzyła 50 cm. O wadach naszej córki dowiedzieliśmy się dopiero po jej przyjściu na świat. Comiesięczne kontrole ginekologiczne oraz badania USG, w tym USG 3d, nie pomogły w wykryciu jej wad. Ciąża przebiegała prawidłowo, a Antosia urodziła się w terminie. Po urodzeniu zauważyliśmy, że nasza córeczka ma wygięte piszczele oraz niewykształcone w pełni stópki. Zobaczyliśmy też „inną” lewą rączkę.
Jeszcze w pierwszej dobie Antosia trafiła do Kliniki Patologii Noworodka w Zabrzu. Była tam hospitalizowana przez 14 dni. Dokładniejsze badania oraz zdjęcia RTG wykazały bardzo rzadki zespół wad wrodzonych. W obrębie śródręcza i palców widocznych jest jedynie 8 kości z 22, ustawione są niefizjologicznie. Część z nich jest pogrubiała i zrośnięta.
W obrębie kończyn dolnych Antosi brakuje w obu nogach kości strzałek, kości piszczelowe są zgrubiałe i wygięte do przodu. Występuje również poważny niedorozwój stóp, w lewej posiada tylko trzy paluszki, a w prawej dwa. Lekarze mówią, że jest szansa, aby Antosia mogła stanąć na swoich nóżkach, ale koszty leczenia są ogromne. Jeżeli się nie powiedzie, Antosia najprawdopodobniej będzie poruszać się na dwóch protezach.


Możesz pomóc

Jedynym ratunkiem Antosi przed amputacją obu nóżek  jest operacja w USA, której podjął się dr Paley . Wyznaczył nam termin operacji na wrzesień 2013r. Koszt leczenia to prawie MILION PLN.
Sami nie jesteśmy w stanie uzbierać tej niewyobrażalnej dla nas sumy. Liczymy, ze pomożecie nam w walce o samodzielność naszej córeczki

Antosia jest podopieczną Fundacji Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”

Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
ul. Łomiańska 5
01-685 Warszawa
tel. 22 833 88 88
Fundacja_dzieciom

Wpłacanie darowizn w polskiej walucie PLN:

Bank BPH S.A.   15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
Tytuł przelewu: 18441 – Antonina Wieczorek – darowizna na pomoc i ochronę zdrowia

Wpłaty zagraniczne

IBAN: PL15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
kod SWIFT (BIC): BPHKPLPK
Tytuł przelewu: 18441 Antonina Wieczorek

Wpłacanie darowizn w walucie Euro:

Numer konta: 11 10600076 0000321000196510
Tytuł przelewu: 18441 Antonina Wieczorek

Wpłacanie darowizn w dolarach amerykańskich USD

Numer konta: 48 10600076 0000321000196523
Tytuł przelewu : 18441 Antonina Wieczorek

Pomoc przez przekazanie 1% podatku dochodowego

Dane do wpisania przy rozliczeniu podatkowym:
Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
KRS 0000037904
Cel szczegółowy : 18441 – Antonina Wieczorek

środa, 28 listopada 2012

Rozdaję słodkości!

    Obiecywałam na facebooku, że urządzę konkurs, bo niedawno decomarta zebrała dwustu obserwatorów na fb. Także tutaj, liczba obserwatorów bloggera zbliża się ku czwartej setce. A w tym roku minęły cztery lata, odkąd prowadzę blog :) Nazbierało się wszystkiego, stąd i candy.   
    Wkraczamy w okres świąteczny, zatem i prezent dla Was w zimowo czerwonej odsłonie. I serduszkowo wyszło, całkiem przypadkiem.
    Wylosowana osoba zgarnie wszystko z poniższego zdjęcia.


    Dwa wianuszki. Mniejszy 11 cm, większy 20 cm wysokości.


  
    Lala w odświętnej, jedwabnej sukience w kolorze głogu. Na precelkach z warkoczy wstążki w serduszka.
    Tablica z kompletem klamerek i kredą. Do zapisków i przywieszania różności.

 
 Ozdobna miseczka, wysokość 7 cm. Taką samą widać w mojej kuchni, post niżej.


Zasady są proste. Kto chce wziąć udział w konkursie, powinien:
- skopiować poniższy baner i umieścić go na swoim blogu linkując do tego postu (osoby nie posiadające bloga nie muszą spełniać tego warunku. Wystarczy udostępnienie informacji na facebooku)
- polubić decomartę na facebooku TUTAJ
- udostępnić na swojej tablicy zdjęcie z informacją o candy
- zgłosić w komentarzu pod tym postem chęć uczestnictwa w zabawie wraz z adresem mailowym




   
 Na zgłoszenia czekam do północy, 16 grudnia. Losowanie kolejnego dnia.
(Konkurs tylko dla mieszkańców kraju nadwiślańskiego :))

    Zapraszam serdecznie!!


poniedziałek, 26 listopada 2012

Kuchnia całkiem odmieniona





   Pomęczę Was dziś zdjęciami. Mogę? 
Zmobilizowałam w końcu mojego ślubnego do przeprowadzenia rewolucji w naszej małej kuchni.      Miałam plan i przyznam się, że jest tak, jak chciałam. Wcześniejszy, znienawidzony przeze mnie już kolor zgniłej zieleni machnęłam na kawę z mlekiem. Wydawała mi się oklepana, ale koi moje zmysły i bardzo mi się podoba ;)
    Półki pomalowałam kilkukrotnie na orzechowo. Zmieniliśmy fronty szafek na coś jasnego i najzupełniej prostego, do śmieci poszedł także stary blat. Lubię takie połączenia nowoczesności ze stylem rustykalnym. 
   Teraz bawię się w wyszukiwanie niebieskich dodatków, które bardzo mi pasują do koloru ścian i półek. A zaczęło się od puszki na kawę, którą pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Później podczas weekendu w Krakowie przepadłam w sklepie z ceramiką Bolesławca. Stąd mini chlebak. 
    Wieszak na kubki wykonałam sama (decha i haczyki z Castoramy, kilka warstw różnorakich lakierobejc, których resztki zalegały w piwnicy, a ceramiczne numerki kupione przez internet. Zabijcie mnie, nie pamiętam skąd ).
    Półkę ze szklanymi pojemnikami (tę, na której stoi maselniczka) machnę na kolor półek.
I mobilized my husband to make a revolution in our small kitchen. I had a plan and I admit that it is just as I wanted. Earlier, I already hated the dark green color on the wall. Now it'd coffee with milk., but I like it very much ;)

     I painted shelves with the nut colour. We changed the cabinet fronts for something clear and quite simple, we have new countertop also. I like the combination of modern with rustic style.

    Now I like to search blue objects that I really fit in with the color of the walls and shelves. It's began with a blue coffee can, which I still remember from my childhood. Later during the weekend in Krakow I fell in love with Boleslawiec pottery. Hence the mini bread container.

    I made a cup hanger from a simple pine wood board. I add several layers of different varnish, and ceramic numbers bought on the internet. Kill me, I do not remember where).


   Wieniec wykonałam wg TEGO tutorialu. Dodatkowo powstałe gdzieniegdzie dziury zasłaniałam malutkimi szyszkami mocując je klejem na ciepło.

  I did the wreath by THIS tutorial. I added tiny cones to fill the gaps, using hot glue.




Poniżej rzeczona puszka.
 A can which I mentioned.

   Z ostatnich zdobyczy - sosjerka....
   One of the latest founds - an old souseboat....

.... oraz nożyk do masła z monogramem.
.... and a butter knife with monogram.




   Z którym wieńcem lepiej? Szyszkowym czy bukszpanowym? Bardziej widzi mi się zielony.
  Version with green wreath.

   Zdjęcie haczyków na życzenie ulinkap :)

   Dziękuję za wirtualną wizytę :)

poniedziałek, 19 listopada 2012

Nowe lale już w sklepie! Zapraszam!!


Lale ze zdjęcia powyżej tutaj i tutaj.
Inne.... Biedrona, Kitka
Lisek i Gwiazdeczka

A w ciągu kilku dni pojawi się lalowe candy :)

czwartek, 8 listopada 2012

Pudełkowe szaleństwo!

    Zawsze jestem podekscytowana, kiedy otwieram skrzynkę mailową. Nigdy nie wiem co tam na mnie czeka. Uwielbiam dni, gdy dostaję miłe maile od jeszcze milszych czytelników, lub propozycje współpracy.
    Jakiś czas temu skontaktowała się ze mną firma ROOM Copenhagen z prośbą o wypróbowanie znanych Wam zapewne pojemników na klocki LEGO. Moje dzieciaki je uwielbiają! Zosia bawi się jeszcze DUPLO, ale coraz bardziej tracą w jej oczach, gdy widzi "dorosłe" klocki brata. Wiadomo, wszystko co ma, lub robi starszy brat jest fajniejsze!
    Pudła są naprawdę świetne! Nie dość, że pojemne, dekoracyjne, to na dodatek nimi też można się bawić.



  
   Zadziwiające, jak wielka wyobraźnia mieści się w tak małych główkach! Pojemnik-głowa ludzika może służyć za czapkę, nawet dla dwojga, jeśli się go rozłoży :) Można też udawać ludzika. No i oczywiście konkurs, komu dłużej utrzyma się na czuprynie bez trzymanki :)
Zocha odkryła, że po odpowiednim złożeniu, klocki mogą stać się krzesełkiem.
   Mnóstwo zabawy! Polecam wszystkim, bo wiem z doświadczenia, jak wielką frajdę sprawią dzieciom.



     english version

     I'm always excited when I open the mailbox. I never know what's waiting for me. I love days when I get a nice mail from even nicer readers, or offer of collaboration.
     Some time ago ROOM Copenhagen has asked to try out LEGO storage (
you probably are familiar with it). My kids love it! Sophie plays with DUPLO yet, but her brothers' "adult" blocks are cooler for her. We know that - everything the older brother do or have is more fun!
     Boxes are really great! Not only capacious, or decorative, but kids can play with them.

     It's amazing how big imagination have enough room in so small heads! Storage-head can be used as a hat, even for two, if you spread it :) You can also pretend to be a LEGO guy when you put it on  your head. And of course the competition, who will longer hold it on head with no hands :) Sophie discovered that the blocks can become chair.
    Lots of fun! I recommend this storage to all, because I know from experience how much fun the children have with it.

poniedziałek, 29 października 2012

Opaska-kokosznik

    Od dawna podziwiałam cuda wykonywane przez różne dziewczyny metodą sutaszu i w końcu, po prawie roku (!) ociągania się, sama spróbowałam. Tak już mam, że do różnych projektów muszę dojrzeć, a one same nabrać mocy urzędowej.
    Poszłam od razu a całość i zmajstrowałam opaskę. Podoba mi się efekt, nieco w stylu rosyjskich kokoszników. Na większe wyjścia i odważniejsze dni :)


Trzymajcie się ciepło, bo pogoda nie rozpieszcza!

wtorek, 23 października 2012

Wyniki konkursu!

Powracam z szybkim postem na temat wyników. Otóż sierotka Marysia w postaci programu losującego Random.com wybrała.....

Zestaw książeczek wygrała....


Gratuluję!
Wiadomość leci na maila :)
Wkrótce pracuję kolejne candy, tym razem bardziej "hendmejdowe" ;) Mam nadzieję, że znajdą się chętni!

środa, 17 października 2012

Ciepło na jesień

  Nie wiem, czy ja się starzeję, czy to "internety" stają się coraz bardziej skomplikowane. Walczę z obsługą bloggera, z tym "co z czym do czego" w nowym sklepie... Kiedyś jakoś łatwiej to szło.
  A tak z innej beczki, są już nowe panienki. Ubrane oczywiście ciepło, jak na porę roku przystało. Każda w innym stylu, bo i charaktery przecież różne. Wkrótce więcej. Niestety jednej nie podobało się ubranko i strzeliwszy focha opuściła sesję zdjęciową. Muszę szyć nową sukienkę 0_o

Dostępne na DaWandzie!





No i nareszcie zrobiłam sobie metki. Mała rzecz, a cieszy!

Pozdrawiam Was serdecznie i przypominam o candy, szczegóły w poście niżej.


I do not know if I'm getting old, or is the internet become more complicated. I'm fighting with blogger, with the new shop ... Once it went somehow easier.

   And we have here a few new ladies. Dressed of course properly for the season. Each in a different style, because after all they're different characters. Soon more. Unfortunately, one did not like the clothes and left a photo shoot. I need to sew a new dress 0_o


You can buy them od DaWanda!

poniedziałek, 8 października 2012

Czarna książka kolorów i konkurs



Witajcie!

    Spotkał mnie ostatnio zaszczyt zrecenzowania dla Was książki w moim mniemaniu, przełomowej. Dosłownie nie mogłam doczekać się kuriera, żeby razem z synem ją przetestować. 
    Czarna książka kolorów autorstwa Meneny Cottin i Rosany Faria to coś zupełnie innego. Nie ma w niej historii na dobranoc, ani zwiększających kulturę wierszy, jest natomiast coś, co kształtuje inne, ważne strefy osobowości dziecka. Jest kluczem do świata jego niewidomych kolegów, umożliwia spotkanie widzących z niewidomymi. Jest książką dla wszystkich, gdyż uczy współodczuwania i uwrażliwia na odmienność.
    Pozycja Wydawnictwa Widnokrąg przybliża maluchom sposób, w jaki niewidomi rówieśnicy postrzegają kolory. Okazuje się, że nie jest to dla nich sprawa tak oczywista. Mój Tomek też się o tym przekonał. Poruszyło go to, że coś, co on traktuje jako rzecz normalną, dla innych jest tylko wyobrażeniem czegoś kojarzonego z fakturą czy zapachem. Mógł własnoręcznie przekonać się, jak niewidomi "widzą" deszcz, pióra, liście... bo wszystkie obrazki w książce można poczuć. Nie ma tu kolorowych ilustracji, jest za to możliwość zrozumienia drugiego człowieka. Dodatkowo każdy tekst w książce powtórzony jest pismem Braille'a, a sam alfabet znajduje się na końcu książki.
  
   By Tomaszek lepiej wszedł w rolę, zabawiliśmy się w rozpoznawanie przedmiotów z zawiązanymi oczami. Zadanie okazało się wcale nie takie proste, jak mu się wydawało. Próbował dotykiem, węchem, nawet słuchem odgadnąć co trzyma w dłoni. Nie było to takie łatwe, jak się tego spodziewał.
     Zapoznanie się z tą książką i podobna zabawa to ciekawy sposób dla dzieci na poszerzenie horyzontów i dowiedzenie się czegoś więcej o świecie, a także na nabranie szacunku do tych, którzy poruszają się w nim z większym trudem.




Tutaj można obejrzeć zdjęcia z promocji książki, która odbyła się w Warszawie.

    Mam także dla Was Czarną książkę kolorów, a także dwie inne, które na pewno spodobają się Waszym maluchom. Wystarczy do 22 października zostawić komentarz pod tym postem, wraz z mailem, oraz umieścić u siebie znajdujący się obok obrazek. Jeśli nie macie bloga, to nic nie szkodzi ;)

Do wygrania trzy książki Wydawnictwa Widnokrąg:
Menena Cottin i Rosana Faria, Czarna książka kolorów
Katarzyna Węgierek, Pojazdy i nie tylko (książka o podróżowaniu po świecie i poznawaniu nowych pojazdów)
Anna Nowacka-Devillard, Tadżin  (opowieść o Maroku, jego kulturze i codziennym życiu jego mieszkańców).

Serdecznie zapraszam do udziału w konkursie!!

środa, 12 września 2012

Bałagan i tajemnicze obrazki, czyli o zmianach w pokoju najmłodszych


  Ostatnimi czasy zrobiłam wymianę z cudowną Kasią Hawryluk. W zamian za dwie lale dostaliśmy dwa przewspaniałe, spersonalizowane i dodam, że całkowicie owiane tajemnicą obrazki!! Jesteśmy nimi zachwyceni! Kasia wiedząc co lubią nasze dzieciaki przedstawiła je jako piratkę i podróżnika! Drugi był dla nas całkowitą niespodzianką! Aż pisnęłam widząc, że my też się na nim znaleźliśmy. Z całym zestawem akcesoriów :) Najlepszą zabawą było doszukiwanie się coraz nowych, poukrywanych gdzieś szczegółów :) Kasiu! Raz jeszcze dziękujemy!!

  Obrazki zawisły w sąsiedztwie mapy Krakowa, którą przywieźliśmy Tomaszkowi.
  Uszyłam też nieco nowych poduszek, troszkę przeorganizowałam, ale dopiero na zdjęciach widzę, że ten pokój to i tak, mimo mych szczerych wysiłków, niezła graciarnia :) Latam z pudłami w tę i z powrotem i tak rzeczy wyłażą ze wszystkich kątów :)
  Wrzucam kilka panoramicznych zdjęć z "wędrującymi" pudłami.

Przy okazji muszę się pochwalić, że dostałam wyróżnienie od Gałganka. Bardzo mi miło! Dziękuję!!

Pozdrawiam już jesiennie (niestety)!