czwartek, 4 marca 2010

A kuku!


To ja w całkiem nowej odsłonie. Tak krótkich wlosów nigdy jeszcze nie miałam, ale pomyślałam, że co mi tam. Przecież odrosną :D Wiosna idzie, ptaszki śpiewają, zmiany w naturze, ja też chciałam się nieco odmienić. A że nie robię się coraz młodsza (niestety), choć fryzurą chciałam zamaskować te 28 lat....
Na prośbę cioci wróżki pokazuję wózek, a dla zainteresowanych zdjęcia mojego potomstwa ;)
Na zdjęciach w roli statysty wystąpiła moja Mamusia.





A co u nas? Szyje się, szyje. Torbę do wózka, lalki, spódniczkę.... Robi się pierogi, piecze babeczki na sobotnie i niedzielne wizyty gości, a! I obiad muszę zrobić. Pędzę zatem do dzieci i garów, bo Zosia zaraz się obudzi i już nic nie zrobię.
Pozdrawiam!