wtorek, 29 marca 2011
Wózeczek
Oto wózeczek. Planowałam kupić taki Zosi, zaczęłam nawet szukać po sklepach, ale los postanowił sprezentować mi go na niedzielnej giełdzie za grosiki :) Szalałam ze szczęścia. Wymarzony jest kształt, wymarzony materiał, z którego go wykonano. I cena wymarzona :)
Dziś od rana zabrałam się za uszycie kołderki, poduszki i materacyka.
Zosia zadowolona, a ja tym bardziej, bo to pierwszy patchwork, który skończyłam (jego rozmiary powalają, prawda? :D)
Here's a stroll. I planned to buy one for Sophie, I started even look around the shops, but fate decided to donate it to me on Sunday's stock market for penny :) I'm so happy! It has s dream shape, ideal material from which it is made. Aaaaaannndddd.... a dream price:)
Today in the morning I sew a duvet, pillows and mattress.
Sophie is happy, and I even more, because it's the first quilt, I finished (its size is enormous, right?: D)
Pozdrawiam wiosennie!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
27 komentarzy:
ŚLICZNY jest!! Też bym taki chciała.I też planuje córci taki kupić!
Uwielbiam wiklinowe wózeczki, jak byłam mała też miałam podobny....
Patchwork śliczny :))
Ściskam :))
wow!! bosko!!!!!!
Napiszę tylko: cudo! Pozdrawiam!
Mojej Zosi tez by sie taki przydal...Piekny -pozdrawiam
Cudowny!! Zazdroszczę udanych lowów:) Patchwork sliczny:)
Wózek rewelacyjny!!!
Zachorowałam na taki ;) Miałam podobny w dzieciństwie tylko kołderka była w biało czerwoną kratę.
Pozdrawiam
/w.
Piękny!!! Jak za grosze, to jeszcze piękniejszy!!!
Jest słodki! I wózio i patchwork:)
Dodam, że ja teraz muszę zakupić jakiś zwykły wózek, co by się w teren nadawał, bo wiklinowego szkoda bardzo...
WoW, przepiękny ;-)
Cudo! Jak widzę takie rzeczy to zaczynam marzyć o posiadaniu córeczki :)
śliczna ta kołderka dla lalek
Moja Julcia miała podobny wózeczek i bardzo lubiła się nim bawić :0 A patchwork choć niewielki, to uroczy :)
oj cieszyłaś się, cieszyłaś :)
Śliczny patchwork ;*
Wózeczek cudny. I do tego mieści dwa bobasy :) U mnie muszą być 2 wózki bo i 2 panny z bobasami ;)
Kołderka cudna.
Wózek bombowy a jaka pościel patchworkowa! Córa pewnie szaleje ze szczęścia.
aaale zaaazadraaaszczam takiej perełki!
To,ze wozeczek super,to juz wiesz. Ale jeszcze nie widzialam patchworkowej kolderki, ktora ,rzecz jasna, wyszla rewelka. Wierze,ze Zosia zadowolona,bo ja sama ,bedac juz matka 2 dzieci, chetnie poprowadzalabym se ten wozeczek hihihi. Tak ,jak juz ci pisala-szczesciara jestes i juz:-) Ucaluj Zosienke i Tomiego.Papatki
Witam,Sliczny wozeczek ,slicznie tu u Ciebie na blogu.pozdrawiam serdecznie
Piękny jest!!! Ja tez na taki polowałam, ale niestety ceny tych które znalazłam mnie odstraszały! Super, że Wam się udalo :) A patchwork...no podziwiam, bo ja nawet na taką wielkość nei mam jeszcze odwagi :)
szczęściara!!!Cudny jest
Ty to masz szczęście do tych pchlich targów!
Wózeczek fantastyczny. Ja z racji swojego zawodu ciągle nabywam takie cuda;) Warto czasem trafić w odpowiednie miejsce i czas:)
Pozdrawiam:)
www.iwonabaldyga.pl
:))
Dziękuję Wam za tak miłe słowa!
Zosia faktycznie bardzo ładnie bawi się wózeczkiem, raz nawet próbowała wejść, co zaowocowało całkiem sporym guzem. Nawet Tomaszek czasem jeździ udając tatę na spacerze :)
Joasiu - faktycznie na dalsze trasy nie nadaje się, ale moje dzieci mają słomiany zapał, jak ich mama w dzieciństwie, po kilkunastu metrach porzucają wózek, więc nie ma problemu :)
:D
Ojej, przypomniał mi się mój 20-letni bobas, którego do dziś dnia szkoda mi wyrzucić i mieszka sobie na strychu. ;)
Wózek cudo!
Przepiękny wózek, marzenie chyba każdej małej dziewczynki:)
przepiękny !!!!!!!!!!!! niesamowite cudo wynalazłaś Marto:) pozdrawiam i życzę wesołych Świąt:)
Prześlij komentarz