niedziela, 20 września 2009

Z serii "Co kombinuje Martusia?"

Postanowiłam zadziałać, zająć czymś ręce i myśli. Przy okazji nabyłam baaardzo okazyjnie lampkę. Zauroczona produkcjami niezwykłych kobiet z francuskich blogów postanowiłam i ja zadziałać. Lampa miała całkowicie zdewastowany abażur i musiałam go wyrzucić. Na szczęście jego szkielet był w porządku.


Poszłam w szarości. Wycięłam z cienkiego lnu odpowiednie kawałki, podkleiłam je flizeliną. Postanowiłam wyhaftować monogram i postawiłam na pierwszą literę naszego nazwiska.


Dwie godzinki później był gotowy.


Teraz tylko zmontować abażurek. Oczywiście pochwalę się efektem końcowym.
Aktualnie mam dużo, dużo przeróżnych, rozpoczętych projektów, bo zabrałam się za szycie poszewek na sprzedaż, wiele innych pomysłów w planach. Kiedy ja się z tym wszystkim uporam?

14 komentarzy:

Marta pisze...

Jaki piekny haft! I naprawde jego wykonanie zajelo tylko 2 godziny! Az trudno uwierzyc, ze takie cudo moze powstac w tak krotkim czasie. Czekam na efekt koncowy.
Pozdrawiam cieplo
Tez Marta

AGUTEK pisze...

REWELACJA! Martuś, masz megatalent w łapkach! Ślicznie Ci wychodzi malowanie wzorów do wyszycia. A wyszyte wyglądają pięknie! :) Gratulacje i czekam z niecierpliwością na kolejne zdjęcia prac. :)

PS. Masz może gdzieś podobny projekcik liter K i A ? :D

bieluska pisze...

od dawna zachwycałam się lampkami z haftowanymi monogrami z zagranicznych blogów, bo są po prostu przecudne...bardzo prosze o kolejne zdjęcia, bo monogram jest sliczny..
pozdrawiam

ushii pisze...

dwie godziny? no ja mam nieco wolniejsze tempo, bo ciągle coś pruję i od początku zaczynam, zawsze coś mi się nie podoba :)
a abażurek też haftowałam monogramem, ale trzyliterowym :)

decomarta pisze...

Marta - tak, około dwóch godzin. Idzie dość szybko.

Agutku - nie mam takiego projektu, ale jeśli chcesz, mogę zrobić. Nie ma najmniejszego problemu.

Bieluska - Ja też się tymi lampkami od dawna zachwycam, na dodatek widziałam tam haftowane pudełka, okładki zeszytów....

Ushii - Ja też często pruję, ale tu jakoś tak sprawnie poszło. Gorzej będzie z usztywnianiem tego abażurku. Tutaj się spocę i namęczę :)

AGUTEK pisze...

Martuś, jeśli nie sprawi Ci to jakiegoś wielkiego kłopotu, to bardzo serdecznie Cię o to poproszę. :D Zrobię mojemu K. prezent w postaci poduszek z naszymi inicjałami :D

Unknown pisze...

Uporasz się,jestem tego pewna! :)
Śliczny haft,miałaś super pomysł.Gratuluję zdolnych łapek!

Pozdrawiam serdecznie.

AGUTEK pisze...

A w ogóle to gdzie wyście widziały takie haftowane rzeczy? Bo chętnie bym obejrzała :)

decomarta pisze...

Agutek - a chociażby tutaj http://lagodvicienne.over-blog.com/ i tutaj http://celestineboutons.canalblog.com/
Jeszcze gdzieś mi się obiło o oczy. Jak coś wyszperam, to podam na blogu, do wglądu. A jeśli idzie o inicjały, to nie ma problemu. COś zmajstruję i podeślę.

Paula - dziękuję :*

AGUTEK pisze...

Jeśli chodzi o zeszyty to moją faworytką jest Loreta: http://www.flickr.com/photos/allthebeautifulthings/sets/72157614260858343/:D

( Ależ Ci robię bałagan w tych komentarzach... )

decomarta pisze...

Daj spokój! Taki inspirujący bałagan to ja lubię :)

gulka pisze...

Te Twoje hafty są nieziemskie! :)

decomarta pisze...

Gulka, bo spiekę raka!
Hahahahah!

Francuska Sielanka pisze...

bardzo fajna metamorfoza lampki, a ten monogram genialny, powiedz tylko jak przeniosłaś go na tkaninę?