... jestem złym człowiekiem... Czy mi wybaczycie?
Miałam dużo zajęć, szycie, szycie i jeszcze raz szycie. Poduszka na zamówienie, babeczki, lala dla Pauli, nad którą wciąż pracuję no i wciągające, całkowicie absorbujące wielogodzinne rozmowy za Anią z naszej kochanej ruderki. Mowię Wam, tak dziwnych rozmów na gg nigdy nie prowadziłam, haha! Jest cudnie! Kocham cię Aniu!
W ogólnym zamieszaniu postanowiłam także skończyć coś dla siebie - poduszkę z różą. To taki malutki prezent walentynkowy ode mnie dla siebie :) Tkanina nie chciała współpracować, co zaowocowało kilkoma krzywiznami :/ I tak mi się podoba.
Całkiem sponatnicznie wyhaftowałam na niej słowa z wiersza Herberta "O róży" - "Słodycz ma imię kwiatu. Słodycz ma imię róża".
W samą porę przyszła wspaniała walentynka wykonana przez Lavandulę. Wygrałam ją na House of Art, hyhy. Jest ogromna, przepiękna i absolutnie zbereżna :) Mojemu mężowi koparka opadła, gdy mu ją wręczyłam. No popatrzcie sami na to cudo :D
Obiecuję grzecznie nadrobić wszelkie blogowe zaległości i jest mi przykro, że do nich doprowadzilam. Tak czasami bywa. Niestety. Muszę Wam się przyznać, że bardzo tęskniłam :)
A tak z ciekawostek dodam jeszcze, że wciągnęłam jeszcze kogoś w sagę Meyer - moją kochaną Babcię :D Uwielbia czytać, dosłownie połyka książki i przyjmie każdą na klatę, a Zmierzch wyraźnie jej się podoba. :D
Pozdrawia Was wszystkie i całuję mocno!
AAAAA!!!
Zapomniałam się pochwalić! Na blogu decobazaaru zachwalają moje wypieki, hyhy. O tutaj. Dziękuję Jaszmurko za cynk :D
:*
26 komentarzy:
Noooo podpadłaś trochę 8). Ale ja wybaczam bo nie jestem lepsza 8) {wstyd}
Poduszka... yyy no cóż ja mogę powiedzieć... jest kosmiczna i tyle! Róża różą... ale takie słowa wyhaftować? o_O jadę do Ciebie na kurs! musowo!
piękna jest :*
tkwię w nieustannym podziwie dla Twoich poduszek Martuchu :) :*
Jaszka, jedź na kurs! Zapraszam serdecznie! I Gulkę wsadź do walizki :D
Poduszka śliczna. Nie wiem czemu szarości ostatnio łączę wyłącznie z bielą a okazuje się że z czerwienią róży wyglądają również przepięknie. Zainspirowałaś mnie! Szczególnie że ja nad jednym haftem siedzę od grudnia i nie mogę go skończyć a Ty uwinęłaś się tak szybko (jak na moje standardy :))!
Witam serdecznie i z radością, że wreszcie się pojawiłaś. Przeglądałam Twojego bloga i niecierpliwie czekałam na nowe posty. Poduszka śliczna!!
Pozdrawiam cieplutko.
Jestem zwyczajnie zachwycona tą poduszką, tak starannie wyhaftowana, śliczna :)!
Dzięki Tobie odkryłam też Cath Kidston i się troszkę zakochałam, tylko te ceny, trzeba będzie wziąć się za robienie podróbek ;)...
Poducha wyszla cud miod :-) Ja tam krzywizny nie widze :d
No i gratulejszyn,musisz swietnie pichcic skoro Ciebie tak wychwalaja ;-) :d :-)
Pozdrawiam :-) :*
Ale cudna poducha...ta róża taka dopieszczona :)
I gratuluje udanych wypieków :)
Piękna ta poduszka,oczu oderwac nie można.I zadnych krzywizn nie widać.Ja jeszcze przez okulary patrzę...Pozdrowionka
Przepiękna poduszka ! ;]
A Babcia to nawet Harrego Pottera czytała, choć 'Zmierzch' jest cudowny... ;)
Marto Droga - wszak nieobecność Twoja usprawiedliwiona, gdy takie dzieła powstawały . Tak po królewsku się zwracam - bo Twe rękodziała takie dostojne . Ech - podobaja mi twoje hafty jak nie wiem co . A już tempo ich powstawania przyprawia o zawrót głowy cały dwór niewiast .
Jestes wulkanem pozytywnej energii (:
Kłaniam się ...
Pozdrownień ciepłych moc!
Dzikuję Wam!!!
Że mnie nie zlinczowałyście za moją nieobecność :)
Matylda - seryjnie? Babcia czytała Pottera? haha, nie wiedziałam :D
Ivon - brak mi słów :DDD Ty za to jesteś osobą o tak dobrym sercu, że naprawdę na palcach jednej ręki mogę policzyć wśród tych, które poznałam
:*
WOW!Poducha przepiekna.Zdolniacha jestes i to wielka.Mnie tez pochlaniaja rozmowy z toba,nawet nie wiesz jak bardzo.Az sie boje ,zeby mnie K nie wywalil z domu,bo bede musiala sie do ciebie wprowadzic hahaha.Jeszcze raz gratuluje wielkiego szumu wokol babeczek-zasluzylas na to!Buziaki ogromne.
Martuś,śliczną poduszkę uszyłaś i wyhaftowałaś.
A z tą lalą to nam się nie spieszy.Nie chciałabym,aby z naszego powodu brakowało Ci czasu na bloga.
Ściskam serdecznie!
Śliczna tą walentynke sobie zrobiłaś ^^ Bardzo mi się podoba ... Chociaż Twój mąż też niezłądostał...
Babcia też?? No teraz to już mnie nic nie zdziwi ;p
Poducha super!
Ja tam krzyczeć nie będę, że Cie nie było, bo czasem się tak układa, ale brakowało mi Twoich cudeniek :D
Pozdrawiam serdecznie
Niesamowity ten haft! szczerze podziwiam!
Witaj Marto! Piekna ta roza! wszystko inne rzecz jasna tez :) No i fajnie, ze juz jestes ;)
Pozdrawiam!
Poducha super!
Podziwiam Cię za te hafty...no brak słów:) A rozmowy z Anią faktycznie bardzo wciągają:))))
Serdeczne pozdrowienia z Karpacza:)))
Ooo Martuś git plan żeby Gulkę do walizki wsadzić ahhaha na bank się zmieści :D na na na na
A co do cynku- do usług 8) :*:*:*:* (zawsze i wszędzie i o każdej porze haha)
Witaj "w domu" Martuś :)
Poducha piękna, gratuluję talentu. :)
No nie dokońca. A lodowisko było za CKiS, aczkolwiek z tego co widac na czas ferii je zamkneli. No cóż, kto by tam chodził w wolnym czasie??
O i ja też ^^
A ja jetsem połamana po odsnieżaniu. Zakwasy w plecach.Taki wysiłek jest nie dla mnie.
A ja tak i były pyszne ^^
Koncert będzie wieczorem ...
Buziam tam wszystkich ;****
to ja wcześniej byłam-zrobiłam błąd zdaniowy więc się poprawiam.
Czasem zobaczę coś, zachwycę się natychmiast ale nie starczy mi sił, określeń by podjąć się skomentowania na blogu i tylko patrzę i milczę i znów patrzę i milczę. Tak to właśnie jest tym razem ale w końcu coś napisać trzeba. Ta poduszka nie może ostatecznie zostać przez mnie nie skomplementowana- poduszka jest bowiem przepiękna a ta róża bajecznie wyszyta a to pikowanie och, brak słów. Masz Ty Dziewczyno talent, oj masz. Chylę czoła. kamila z zakamarka
Jacie krece ale poducha!!!!!!!!!!!!!!!!
jakie Ty piękne te babeczki robisz! mniam ;D
Prześlij komentarz