poniedziałek, 1 grudnia 2008

7 prawd o sobie

Zostałam zaproszona do zabawy przez Anię i Marcię.
Oj, trudno mówić o sobie przed tak szerokim audytorium, nie mniej jednak... khem...

1. Walczę z lekką nerwicą natręctw 0_o ( i paleniem... )

2. Jestem bardzo nieśmiała. Paraliżują mnie wszelkie rozmowy o pracę, wystąpienia przed większą grupą osób, nawet poznawanie nowych ludzi, jeśli jest ich kilkoro naraz :/

3. Jestem uzależniona od coca-coli.

4. Mam taką twarz, jakbym była bardzo poważna i zła, ale taka wcale nie jestem (o naturo złośliwa!) Tylko ci, którzy mnie dobrze znają, nie zwracają na to uwagi (Ania może potwierdzić. Jej Krzysiu zawsze się na początku stresuje, że jestem nie w sosie :))

5. Nie mogę trwać w bezczynności - gdy nic akurat nie "tworzę" ręce mnie świerzbią, chodzę w kółko jak dusza nieczysta i szukam inspiracji.

6. Mam fioła na punkcie butów. Chcę ich więcej i więcej...

7. Jestem szaleńczo zakochana w głosie Vina Diesela...

Wyłamię się i nie wskażę nikogo, ponieważ u wielu osób czytałam już ich zwierzenia i nie chcę dublować :P

10 komentarzy:

joanna pisze...

Martuś, jesteś człowiekiem z krwi i kości - na szczęście :))
Pozdrawiam Cię serdecznie...

decomarta pisze...

Dziękuję :)

Jaszmurka pisze...

co do siódmego punktu... ja nie tylko w głosie 8) yhyhyhyhyy

:D

decomarta pisze...

Jaszmurko, ja też, ale boję się męża :D

Ania. pisze...

Z tym wyrazem twarzy to prawda:-) Krzysiu po kazdej wizycie w domu Bartczakow(hihihi) pyta mi sie "Marta chyba byla zla,ze przyszlismy...?"A ja ciagle tlumacze mu to samo,ze Marta ma wyraz twarzy jak ja:-)Wredny i tyle.Ale co mamy zrobic hahahahaha. Trzeba sie przyzwyczaic:-) Co do tego pana z punktu 7 to (khem khem) ja tez go lubie.Nie zeby mi sie podobal czy cus ale...fajny ma glos i... tego ...wlosy tez ma fajne :-D (mam nadzieje,ze Krzysiu nie wchodzi w komentarze.To na wszelki wypadek: "Kochanie ty masz jeszcze piekniejsze wlosy niz ten brzydki pan z 7:-)") Pozdrowionka.

Yovi pisze...

O! Malo kto przyznaje sie do nerwicy... w moim srodowisku taka choroba to cholerne tabu i czlowiek musi sie sam z tym meczyc bo do lekarza nie wypada isc :|
Witaj w klubie z ta niesmialoscia!
Mnie tez takie sytuacje bardzo bardzo stresuja , z tego powodu jeszcze nigdy nie pojechalam na spotkanie scraperek !
Dobrze czytac ze nie jest sie samym z takimi problemami :)
aaa... zapomnialam dodac o tej twarzy... ze zdjecia wygladasz przesympatycznie :)

Pozdrawiam :)

decomarta pisze...

Aniu, co prawda to prawda. Do nas to bez kija nie podchodź :DDD
Yovi! ja się z tej mojej nerwicy śmieję. Najlepsze są sytuacje, gdy mąż np robi dziecku mleko , odwraca się od szafki i pyta mnie "to pudełko to jak mam postawić? obrazkami czy napisem od frontu?" hahaha, nawet ją troszkę polubiłam, choć nieco utrudnia życie :)
A co do zdjęcia - było pozowane, haha.

Jaszmurka pisze...

ciiii Martuś się nie bój... nie powiemy ahahahahaha

:D

Anonimowy pisze...

Vin ma najlepszy głos no może pomijając Gary'ego Sinise ;DD.
Heh a ja też mam taką minę ;P

decomarta pisze...

Wiem Matyldzia, to dziedziczne :)