Powoli wprowadzam się w świąteczny nastrój. Obmyślam i wykonuję ozdoby świąteczne, przeglądam internet i czasopisma w poszukiwaniu ciekawych inspiracji, szykuję drobne upominki, a także kucharzę :)
Polskie potrawy zawsze kojarzyły mi się ze Świętami i rodzinną atmosferą, a żurek z Babcią. Moja kochana Babcia ostatnio uraczyła nas przepysznym żurem i postanowiłam przyrządzić go w podobny sposób. Dzięki temu czuję się jak kiedyś, jakbym wciąż była małą dziewczynką i nigdy nie wyprowadziła się z domu.
Prawdziwy żurek z wędzonym boczkiem, kiełbaską, jajem na twardo i ziemniakami. Kaloryczny, bo z cebulką zasmażaną na domowym smalcu ze skwarkami, ale co tam! Niebo w gębie!
Przy okazji nakryłam już stół świątecznie i postawiłam lampion, który zawsze wprowadza mnie w nastrój Świąt.
10 komentarzy:
Pyszny zurek:-)Tez musze na dniach zrobic.Ja wczoraj wprowadzilam klimat swiateczny galazka swierku.Buziaki.
Ale mi narobiłaś ochoty na taki żurek...Nie wiesz czy babci troche jeszcze nie zostało xD??
Ja się w nastrój świąteczny wprowadzałam robiąc pierniczki ^^ Ehhh a teraz tak smaotnie leżą na szafce.....
Przed chwilą zjadłam obiad, ale jak poczytałam o tym żurku, jak tak sobie na niego popatrzyłam to znów zgłodniałam :)))
Mam dla Ciebie wyzwanie, zajrzyj na mojego bloga http://marcia-mojepasje.blogspot.com/
:)
Nie dosć że co chwila coś wygrywasz to jeszcze ten żurek :-). A mnie męczy choroba :-(
Ten żurek na chorobę to jak znalazł , muszę więc zrobić .
Martus i ja zapraszam cie do spowiedzi:-D Wiec musisz podac nie 7 a 14 prawd(hahaha).Buzka
Dzięki dziewczyny za miłe komentarze. Marciu, Aniu, nie ma tak dobrze. Napiszę 7 prawd, nie 14 :) Ładne rzeczy wymyślasz Anka.
Ale pyszny. Chyba zgłodnialam:-)No i już tak świątecznie.
A ja głupia we wczesnej młodości nie lubiłam żurku,teraz natomiast dostaję ślinotoku na samo słowo;)
No i zjeść żurek w tak przytulnej kuchni,którą już kiedyś prezentowałaś w całości,dodatkowo byłoby miło:)
Światełka, lampeczki, świeczuszki... nie wyobrażam sobie świąt bez tych "gwiazdeczek" w pokoju i w oknach ;-) Śliczny lampionik po prostu! O żurku nie piszę, bom odporna na zupki ;-D Pozdrawiam, M.
Dziękuję Festoon, dziękuję Zacisze!
Prześlij komentarz