A to za sprawą Ani. Razem ze skrzynią przyjechał do nas z Hiszpanii przepiękny żyrandol. Nie mogłam namówić mężosława do zawieszenia go, aż w końcu uległ. Teraz cieszę oko cudną lampą, która wprowadziła nagle do pokoju świąteczny klimat, blask i wspomnienie dawnych lat. No i zrobiło się jaśniej. Teraz przede mną kolejna krucjata - szanowny małżonek musi lampę z pchlego targu (dotychczas wiszącą w pokoju) zawiesić w przedpokoju. Mam nadzieję, że do świąt się wyrobi.
P.S.
Udało mi się ustrzelić same ósemki na liczniku u Flory :D Jupi!
Na wygraną na craftowo.pl szans raczej nie mam. Jak nie wygram tego kosza obfitości to się chyba popłaczę :/
13 komentarzy:
W koncu!Juz myslalam,ze lampe podarowalas sasiadce:-)I jak sie prezentuje?Pozdrowka:-)
Przepięknie! Naprawdę dziękuję Aniu!
:*
Co za okaz! wooow ! ja wysiadam...
Mężosław - to dopiero piękny tytuł... tak szlachecko brzmi (:
Ciekawe jak sie ma do tego słowo żona???
mmm,jaka stylowa ta lampa,fajna,fajna
hehe, Ivon - żonosława? hehe
O reeety kompletnie nie mój klimat -a le czuję w kościach, że nieziemsko przytulnie tam u Ciebie... mmmmrrrr
A męża musisz jakoś podejść i może do Sylwestra się wyrobi ;)
powodzenia :D
i trzymam kciuki :P
Trochę światła powiadasz-ale jakiego!!!!!!!!!!!!:D
Niesamowite prezenty od Ani dostałaś !!! Piękny żyrandol.
Pozdrawiam
P.S. Aż wstyd się przyznać że u mnie w korytarzu od trzech lat gołe żarówki wiszą (boję się prądu nie bez powodu i sama tego nie zrobię)Tak że nie ma na co narzekać ,Twój mąż i tak się szybko wyrobił!!!
Ita, ja mam od 3 lat gołą żarówkę w łazience :/
Piękna lampa, piękna-musze kiedyś iść zobaczyć na żywo ;p;p
Ehhh życze powodzenia w sprawie korytarza ;*
Dzieki Nastuś :*
Ładny!
Tak szybko maz Ci lampe zawiesi, tylko do Swiat?;) Moj juz od dwoch miesiecy zmienia lampe (i to w kuchni!!) :D. Pozdrowienia:).
Prześlij komentarz