Znacie to uczucie, gdy w sklepie pełnym cudnych rzeczy zakochujecie się w tej jednej jedynej? Tak właśnie było ze mną i z Panem Młynkiem. Jest elegancki, choć nieco nieśmiały, pieprz za to mieli wyśmienicie. Przygarnęłam go natychmiast, gdy wpadł mi w oko podczas wpadnięcia dosłownie na chwilę do Flensburga.
Półmisek i papiery to duńskie łupy. Zawsze miałam słabość do produktów firmy Rice, aż w końcu upolowałam coś, co mokrą jesienią i mroźną zimą będzie mi przypominało o naszej wakacyjnej przygodzie. Aż się prosi o to, by podać na nim jakieś pyszne babeczki :)
Tymczasem borem lasem odnawiamy kilka mebli w domu, więc kolejny post będzie o tym :)
english version
You know that feeling when in a store full of wonderful things suddenly you fall in love with the one and only piece? That's what happened with me and Mr. Mill. He is elegant, though a bit shy, but do his job very good. I bought it while we literally flew through Flensburg.
Platter and the papers are from Dannmark. I've always had a soft spot for Rice products, and eventually hunted something that will will remind me of our summer adventure in a cold winter afternoon.
Meanwhile, we renew some furniture in the house, so the next post will be about it :)
24 komentarze:
pan mlynek uroczy!wzor na talerzu zabojczy!
O raju, a ja znam tamten przejazd, i Legoland, i Pana Andersena z przejścia dla pieszych i niskie chmury, ech... Uściski dla Ciebie i Pana młynka :)
A Pan młynek nie mieszkał przypadkiem w Tigerze? :D
Cudności tam mają...
Tak! Tiger :D Rany, bosssskie rzeczy. I parasole i zabawki, nawet słomki do napojów. Zakochałam się :)
Faktycznie bardzo uroczy ten Pan Mlynek;) Pozdrawiam
Młynek cudny !!! wcale się nie dziwie że wpadł Ci w oko ;)
Pozdrawiam:)
Znamy, znamy.... też bym się zakochała w Panu Młynku Do Pieprzu i Kwiatkach (te drugie chętnie widziałabym na tkaninach)
Uściski
Dziękuję Wam :)
Tak Renia, były takie tkaniny. Mam nawet stosowne zdjęcie w sklepie. Wszyscy pytają dlaczego mam na nim taką minę. Tomasz zrobił je akurat w momencie, gdy dostrzegłam cenę :/
Też bym się nie oparła takiemu przystojniakowi :)Piękny!
Kwiatusie przeslicne!
Pan Młynek jest cudny!
I te wzory...
Pozdrawiam :*
Ale Przystojniaczek :)
Wow! Pan Młynek jest z Tigera!!! Genialny. Szkoda, że nie mam gdzieś blisko tego sklepu. Poza tym jak z Tigera, to nie zrujnował ci portfela :) (tak mi się niechcący zrymowłao ;)
Pozdrawiam
Marta
papiery i półmisek cudowne! dawno mnie u Ciebie nie było. pozdrawiam ciepło :)
Tiger - uwielbiam ten sklep! cuda tam czasem mają za naprawdę niewielkie pieniądze :)
pozdrowionka i zapraszam na candy
Zgadza się, ceny w Tigerze zachęcają do wypełnienia całego koszyka :)
dostojny ten twój pan :P
Patrząc na ten młynek po raz drugi , nasuwa mi sie myśl,ze gdybyś kiedyś chciała sie go pozbyć.... to ja bardzo chętnie sie nim zaopiekuje :-)))) . Mówiłam ci już ,ze twoja kuchnia jest przyjemnym miejscem na pogaduchy przy kawie? Buziaki.
fajniutki ten młynek:)
Ajajajaj mlynek jest szałowy!
Senkju :) Była jeszcze pani młynkowa, ale nie miała w sobie odpowiedniej porcji zarąbistości :)
kuchnia marzenie :0 ) inspirujący blog, pozdrawiam
Ależ u ciebie cudnie. Podoba mi się bardzo :) będę zaglądać :)
rety jaki cudny!!!
jaki jest ten kolor ściany...?proszę napisz do mnie...jest obłędny:))))pozdrawiam...
Prześlij komentarz