wtorek, 1 grudnia 2009

Work in progress

Witajcie!

Oj, dawno mnie nie było, nie zaglądałam do Was, przyznaję się bez bicia. Zaraz nadrabiam zaległości, bo widzę, że dużo się tego nazbierało. Uwaga, będę się usprawiedliwiać....
Szycia mam tyle, że końca nie widać. Moje lale sprzedały się jak świeże bułeczki i postanowiłam iść za ciosem, szyjąc kolejne. Wkrótce skończę i będzie je można kupić w Decobazaarze. Póki co walczę z moją niewdzięczną maszyną do szycia, która ostatnio była o krok od nauki latania za pomocą startu przez zamknięte okno. Chyba zapiszę się na jogę, albo zacznę ćwiczyć jakieś techniki relaksacyjne.... nie wiem 0_o
Ale nie o maszynie chciałam.... Inspiracje. Tak, o inspiracjach miało być. Od razu przypomniał mi się konkurs, jaki swego czasu ogłoszono na Scrapbooking Inspiracje. Pamiętacie? Kupiłam wczoraj przy okazji bytności w Castoramie przybornik na śrubki i gwoździe i wpakowałam do niego moje zasoby tasiemkowe. Czy wspominałam już, jak bardzo kocham KOLORY? Nie? No to teraz wiecie. Dostałam takiego kopa do działania, że wszystkie lale mają już wymyślone stroje, ozdoby we włosach, a pomysłów mam milion na kolejne.


Inspiracji ciąg dalszy.... Ushii, cudowna Kobieto! Zwariowana, cudowna kobieto!
Słuchajcie, wczoraj dotarła do mnie zupełnie niespodziewana przesyłka od Ushii. Piękna, świąteczna kartka i ozdoby choinkowe, ozdobione prześlicznymi stempelkami. Wyglądały tak smakowicie, że sama przez moment rozważałam, czy aby na pewno się ich nie je, haha. Ledwo uratowane przed synem spoczywają teraz w mojej skrzynce z inspiracjami i inspiraują :)
Dziękuję Ushii!!!!



To jeszcze Wam zdradzę, że do porodu zostały cztery tygodnie. Wczoraj byliśmy na wizycie u lekarza. Zosia obgryzała paluszki i niemal się nie rozryczałam na ten słodki widok :)
Czas nas goni, a w domu wciąż pobojowisko. Khem.... chciałam powiedzieć, że remont w toku :) Kończymy łazienkę, którą będę mogła się pochwalić za kilka dni, w weekend rozpoczynamy malowanie mebli z pokoju dzieci/sypialni, a później malowanie ścian we wszystkich pomieszczeniach. SAJGON. Mam nadzieję wygrzebać się z tego bałaganu do świąt, by spokojnie oczekiwać kolejnego członka rodziny w uporządkowanym mieszkaniu.

Pozdrawiam!!!!

14 komentarzy:

Kamila pisze...

Martusiu kochana!
Piekny sobie prezent zmajstrowalaś...mam nadzieję ,że ten prezent pojawi sie już w wyremontowanym mieszkanku. Wiem ,że ciąża to nie choroba , ale uważaj na siebie ....

i na prezent również;)

AGUTEK pisze...

Martuniu kochana,

stęskniłam się! A Ty od razu hyc i zostawiłaś ślad u mnie. Dobrze, że jesteś. Wszystko rozumiem ok? Dobrze się czujecie? :)

Ucałuj swoich Chłopaków! ;D
I wygłaszcz Brzucholkę! ;*

* pisze...

Ja też czekałam juz z niecierpliwością na Twojego posta :) Bardzo dużo pozytywnego oczekiwania u Ciebie, na nowe lale(wcale się nie dziwie, że rozeszły się jak świeże bułeczki :)), na efekty remontu i malowania i oczywiście na maleństwo :) A w pierwszym momencie też pomyślałam, że prezenty od Ushii to pierniczki :)

Unknown pisze...

Ja się nie dziwię,że lale poszły tak szybko!Kolejne też długo nie poleżą w decobazarze ;)
Zostało Ci jeszcze tylko 4 tygodnie,jak ten czas leci.Mam nadzieję,że szybko uporacie się z remonatami i Zosieńka przyjedzie do swojego domku na gotowe.

Ściskam serdecznie.

Malska pisze...

Ile energii!
Ja tez uwielbiam przekładać moje skarby i potem się napawać ich widokiem...
Ściski!

Anitasienudzi2 pisze...

oh energia az kipi! powodzenia i spokojnie :P tylko spokojnie :)

Nowalinka pisze...

Marto, dajesz czadu po prostu, powera masz, aż dym leci :)
Lalki są śliczne, a ja trzymam kciukosy za remont i oczywiście za małą Zosieńkę :)

Kamila pisze...

trzymam kciuki za szybkie zakończenie remontu !!! czekam niecierpliwie na fotki po i życzę spokojnego ostatniego okresu OCZEKIWANIA :)

ushii pisze...

Ale fajna fota, masz rację, że taki widok daje energetycznego kopa!!

I strasznie się cieszę, że niespodzianka sę udała i w dodatku dotarła w całości, ufff :)

buziole - dla Ciebie, dla Tomiego, dla Zosieńki i dla jej-już-prawie Tatusia :)

Trzymajcie się cieplutko!!
Aha i ja Ciebie też kocham :)

Małgośka pisze...

Witaj Marto:)proszę o kontakt w sprawie ''candy''
Pozdrawiam serdecznie.

Agnieszka S. pisze...

śliczna, romantyczna Marto.. lalki robisz słodkie, piszesz pięknie - pozdrawiam serdecznie!

Ita pisze...

Ale dostałaś kopa , nie dość ,że tworzysz te cudniaste lale , to jeszcze remonty ,malowanie . Nie przerób się !!!Już tylko miesiąc do rozwiązania ???Ale ten czas leci.
Pozdrawiam cieplutko.

Drycha pisze...

ta... też tak mam... pomysłów na lalki milion ale żeby to zrobić... ;p

powodzenia! :) przy remoncie, szyciu, maszynie, relaksie...

decomarta pisze...

Dziękuję pięknie za komentarze. Faktycznie, energia wewnętrzna, duchowa mnie rozpiera. Gorzej z tą fizyczną, bo coraz mi trudniej, ale czujemy się dobrze (tfu tfu) i póki co mogę działać (oczywiście w granicach rozsądku)

Kamilo - uważam, cały czas uważam :)

Agutku - Czujemy się dobrze, całuski przekazane :)

Lilulilu - No właśnie, na te pierniczki można się naciąć.

Paulo - ja też mam taką nadzieję.

Królewno - to chyba wszystkie baby tak mamy :)

Anito, Kamilo, Nowalinko - dziękuję!

Ushii - Dziękuję raz jeszcze :*

Małgosiu - odpisałam :)

Agni - aż się zaczerwieniłam :*

Ito - tak jest, cztery tygodnie i można rodzić. Aż mi się wierzyć nie chce!

Dryszko - :**