poniedziałek, 26 listopada 2012

Kuchnia całkiem odmieniona





   Pomęczę Was dziś zdjęciami. Mogę? 
Zmobilizowałam w końcu mojego ślubnego do przeprowadzenia rewolucji w naszej małej kuchni.      Miałam plan i przyznam się, że jest tak, jak chciałam. Wcześniejszy, znienawidzony przeze mnie już kolor zgniłej zieleni machnęłam na kawę z mlekiem. Wydawała mi się oklepana, ale koi moje zmysły i bardzo mi się podoba ;)
    Półki pomalowałam kilkukrotnie na orzechowo. Zmieniliśmy fronty szafek na coś jasnego i najzupełniej prostego, do śmieci poszedł także stary blat. Lubię takie połączenia nowoczesności ze stylem rustykalnym. 
   Teraz bawię się w wyszukiwanie niebieskich dodatków, które bardzo mi pasują do koloru ścian i półek. A zaczęło się od puszki na kawę, którą pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Później podczas weekendu w Krakowie przepadłam w sklepie z ceramiką Bolesławca. Stąd mini chlebak. 
    Wieszak na kubki wykonałam sama (decha i haczyki z Castoramy, kilka warstw różnorakich lakierobejc, których resztki zalegały w piwnicy, a ceramiczne numerki kupione przez internet. Zabijcie mnie, nie pamiętam skąd ).
    Półkę ze szklanymi pojemnikami (tę, na której stoi maselniczka) machnę na kolor półek.
I mobilized my husband to make a revolution in our small kitchen. I had a plan and I admit that it is just as I wanted. Earlier, I already hated the dark green color on the wall. Now it'd coffee with milk., but I like it very much ;)

     I painted shelves with the nut colour. We changed the cabinet fronts for something clear and quite simple, we have new countertop also. I like the combination of modern with rustic style.

    Now I like to search blue objects that I really fit in with the color of the walls and shelves. It's began with a blue coffee can, which I still remember from my childhood. Later during the weekend in Krakow I fell in love with Boleslawiec pottery. Hence the mini bread container.

    I made a cup hanger from a simple pine wood board. I add several layers of different varnish, and ceramic numbers bought on the internet. Kill me, I do not remember where).


   Wieniec wykonałam wg TEGO tutorialu. Dodatkowo powstałe gdzieniegdzie dziury zasłaniałam malutkimi szyszkami mocując je klejem na ciepło.

  I did the wreath by THIS tutorial. I added tiny cones to fill the gaps, using hot glue.




Poniżej rzeczona puszka.
 A can which I mentioned.

   Z ostatnich zdobyczy - sosjerka....
   One of the latest founds - an old souseboat....

.... oraz nożyk do masła z monogramem.
.... and a butter knife with monogram.




   Z którym wieńcem lepiej? Szyszkowym czy bukszpanowym? Bardziej widzi mi się zielony.
  Version with green wreath.

   Zdjęcie haczyków na życzenie ulinkap :)

   Dziękuję za wirtualną wizytę :)

42 komentarze:

SzycieUli / UlaSewing pisze...

cudowna ta odmieniona kuchnia! moja taka ładna nie jest ale zainspirowałaś mnie z tym wieszaczkiem na kubki- to się u nas też da zrobić łapkami męża :) dziękuję za pomysł! powiedz mi tylko, jakie to są haczyki? bo na żadnym zdjęciu nie mogę wyraźnie zobaczyć. Pozdrawiam!

Nastka pisze...

Ulalala, jakie zmiany! Podoba mi się :) Jeszczę wpadne zobacyzć na żywo :*

cassia.wu pisze...

Pięknie :)

Unknown pisze...

super, półki fajnie wyszły w tych brązach, wyglądają na mega stare
wieszak na kubeczki z numerkami boski :)
wieniec szyszkowy pasuje rozmiarem, bukszpanowy kolorem, więc musisz połączyć 2 w 1 ;)
ściskam
Kasia

jerzy_nka pisze...

Piękna kuchnia

jo@śka pisze...

Beże i brązy generalnie są oklepane. I u mnie ich pełno. Jednak ja się w tych kolorach dobrze czuję, zresztą są świetną bazą dla innych kolorów, można je dodatkami fajnie przełamywać. Kuchnię masz bardzo fajną a wieszak na kubki wymiata. Co do wieńca, to obydwa pasują, choć ten zielony mógłby być większy.

Anitasienudzi2 pisze...

cudnie!podziwiam otwarte połki :]

aaaasssssaaaaa pisze...

kuchnia prezentuje się świetnie:) a puszka od razu mi wpadła w oko, marzę o kolekcji w tym stylu, bo ostatnio choruję na niebieski.

Renata pisze...

No super! Uwielbiam brak górnych szafek i otwarte półki :))) Nie uwielbiam tego syfu od gazu, który osiada na tych wszystkich cudownościach :)

Oba wieńce super, bukszpanowy zrób większy :)))
Wieszak na kubeczki superancki. A ta ciemna ściana to granatowa?
Świetnie wygląda.

Ja też planuję lifting kuchni i koniecznie jedna czarną ścianę z czarnymi półkami, i ekspozycją białej porcelany.
Ale mocno się zastanawiam nad zmianą płyty gazowej na elektryczną lub indukcyjną. Przy tych wystawkach ten gazowy syfek zaczyna mnie wnerwiać. Nie mam czasu na ciągłe mycie tego wszystkiego.
Ale super! Super! Super! Kurczaki muszę pogrzebać jak Twoja kuchnia wyglądała wcześniej, ale pamiętam, że też mi się podobała :)

Buziaki

Calla pisze...

Piękna Twoja kuchnia! Jak z wejskiego domku, bardzo klimatyczna:)

decomarta pisze...

Moje drogie, jesteście wspaniałe :) Dziękuję Wam serdecznie za te miłe słowa!

Kasiu, próbowałam, ale zielony jest zbyt duży, by go wetknąć w szyszkowy :) Umieszczony pod spodem jest za długi. Coś pokombinuję :)

Alizee, ja też tego syfu nie lubię. JEdnak wymiana kuchenki nie wchodzi w grę. Może niedługo uda nam się znaleźć wymarzony dom? Nie chcemy tu inwestować w nic, co trudno byłoby zabrać :D A moja kuchnia wcześniej była nudna :)

Gabrysia pisze...

Skądże jesteś, bo moja babci ama taką samą puszkę, na cukier ^^ I młynek, made in poland, drewniany ma i babcia i ja! Kuchnia - rustykalna, stonowana, piękna...

decomarta pisze...

Alizee, zapomniałam dodać, że ta ciemna ściana jest grafitowa, niemal czarna. To ściana tablicowa :) Chwilowo niezapisana :)

Gabriudou, jestem z Kalisza :)

Gabrysia pisze...

Małopolskie. Tarnów.

J.Dark pisze...

Śliczna kuchnia... :)

Z pasją pisze...

Niesamowita kuchnia. Widać ile serca i pracy zostało włożone...
Kuchnia jest miejscem odpoczynku, bo gotowanie powinno być przyjemnością. A z takiej kuchni, wcale bym nie wychodziła :)
Pozdrawiam i przy okazji zapraszam do odwiedzenia naszego bloga stworzonego z pasji:
http://mamypasje.blogspot.com/

Ada - Daro Meble pisze...

Cuuuuudnie! :):):)

maginteriors pisze...

Fajna kuchnia.ostatnio coraz bardziej przekonuja mnie otwarte szafki:)Pozdrawiam

Renata pisze...

Ano widzisz, tablicówka ma taką fajną grafitową poświatę. Ja jednak użyję czarnej farby do ściany, też można na niej pisać (u męża w pokoju zrobiłam czarną ścianę, na której wiszą gitary - miód!!!!)

No to jeszcze raz słowa zachwytu :)))

SzycieUli / UlaSewing pisze...

dzięki za zbliżenie! na pewno popełnimy coś podobnego :) wszystkie szczególiki u Ciebie są wyjątkowe, mnie ciągle otwarta kuchnia przeraża ale pooglądać jest miło :)

decomarta pisze...

Alizee - gitary na czarnej ścianie muszą wyglądać genialnie! I dziękuję serdecznie.

Ulinkap - kobieto, bo się czerwienię :) Dziękuję bardzo, staram się.

Iza Perez pisze...

bardzo przytulnie reprezentuje się twoja kuchnia :) zmiay są na dobre :) ja jestem za wiencem z szyszek :)

petra bluszcz pisze...

Bardzo przyjemna kuchnia. Aż by się chciało przysiąść i wypić kawkę :) Co do wieńca, to bardziej podoba mi się szyszkowy, ale obiektywnie patrząc, zielony lepiej ożywia całość.
Pozdrawiam!

Dekupażownia Jagodzianki pisze...

Bardzo przytulna kuchnia i widzę, ze masz takie same wsporniki na półki jak ja :)

Unknown pisze...

Fantastyczna kuchnia:) Te otwarte polki.. i tyle pieknych dodatkow;) Ja zostawilabym wianiec z szyszek, ale to wiadomo - kwestia gustu. Pozdrawiam serdecznie

Olga pisze...

to ja kawkę poproszę, muszę mieć chwilę, żeby detale pooglądać ;)
pięknie! i - kurde - nie wiem, który wieniec, bo oba mi się podobają :)

k. pisze...

Piękna kuchnia, wszystko w należytym porządku. Mam wrażenie, że jak się wszystko chowa za kuchennymi szafkami, to nie ma takiego porządku ;) Wianek z szyszkami piękny, dopełnia całości. Pozdrawiam
p.s. zapraszam na Candy

decomarta pisze...

Widzę, że większość z Was za szyszkami :) Faktycznie jednak, jak zauważyła Petra Bluszcz, zielony bardziej ożywia :)
k. masz rację! Gdy wszystko się ma na wierzchu, nie dość że porządek większy, to i wiem gdzie co się znajduje.

nasza szafa pisze...

zakochałam się w tej kuchni też taką chcę!

Unknown pisze...

Przepiękna ta Twoja kuchnia! Idealna dla mnie, wianek szyszkowy idealnie pasuje, i tyle masz cudwoności na półkach:)
Też kiedyś miałam zieloną kuchenkę, przemalowałam całą na biało, i czerwono-kobaltowe dodatki dodałam i dla mnie jest taka jak powinna:)
Pozdrawiam ciepło!

folkmyself pisze...

Piękna ta kuchnia!!! Tak bardzo przytulnie w niej!

Betsypetsy pisze...

Bardzo ciekawe rozwiązania, kuchnia niebanalna, fajny efekt ! Tylko wiesz czego mi w niej brakuje ... ? takiego małego akcenciku czerwonego w białe groszki :) choćby kubeczek jakiś na tle tej fajowej czarnej ściany :)

zakrecona kurka pisze...

Świetna!!!!!!!!!! Rewelacyjne numerki nad kubeczkami! Pozdrawiam :)

Foto st(w)ory pisze...

przepiękna kuchnia, świetne kolory i drobiazgi! bardzo podoba mi się efekt końcowy!!! A identyczną puszkę też pamiętam z dzieciństwa. Moja mama nadal trzyma w niej kaszę gryczaną;)
Ja też przez 3 lata miała w kuchni otwarte półki, ale niestety bardzo się wszystko kurzyło takim okropnym tłustym kurzem (bo ja jednak sporo gotuję) i zrezygnowałam. Mam nadzieję, że masz lepszą wentylację i to rozwiązanie dobrze się u Ciebie sprawdzi.
PS. A wieniec, to chyba szyszkowy wybieram ;)

Elle pisze...

Kuchnia wygląda fantastycznie :)

Jaszmurka pisze...

Bejbe wspaniały (!) klimat wyczarowałaś ♥
Też zielony mi się bardziej widzi ale to ze względu chyba na rozmiar 8) Gdyby ten w brązach był mniejszy też by był w pytunię :D

No wproszę się kiedyś na kawę- nie ma kija we wsi 8)

http://insideproject8.blogspot.com pisze...

wygląda uroczo, wszystko, a takie numerki porcelanowe też mam :D

decomarta pisze...

Jaszka, wpadaj!!!! Zapraszam :)
MartaeM ciekawe co w tej puszce było oryginalnie :)

Edyta pisze...

Kuchnia cudowna :)
Sama bym taką chciała!

Marta pisze...

Zmiany bardzo pozytywne i tyle tu u ciebie ciekawych pomyslow! Listwa z haczykami i numerkami jest po prostu genialna!!!! Gdzie mozna dostac takie numerki?

Tata pisze blog pisze...

Ładna wyszła ta kuchnia :)

MaxFliz pisze...

Zawsze mnie zastanawiało, czy trzymanie zastawy stołowej na wierzchu nie powoduje, że często zbiera się na niej kurz? Jeżeli chodzi o całość wykończenia i wyposażenia kuchni, to prezentuje się ona naprawdę imponująco :)