środa, 27 listopada 2013

O czytaniu, a raczej o tym, co naokoło niego

    Telewizornię, szumnie zwaną salonem, lub "sralonem", od zawsze traktowałam po macoszemu. Większość czasu spędzam w kuchni i to na niej się skupiałam. Teraz przeniosłam zainteresowanie w tamte rewiry. Od dawna poszukiwaliśmy szafki pod telewizor, ale wciąż bezskutecznie. Za pierwszym razem, gdy wybraliśmy się do sklepu ze starociami, zamiast szafki, kupiliśmy stolik kawowy. Za drugim - kredens. Tym razem natknęłam się na szafę, której przeznaczeniem było pomieścić płaszcze (zostawiłam wewnątrz oryginalne haczyki). W miejscu szyb znajdowały się lustra, niestety potłuczone. Wstawiliśmy półki, przegródki i w końcu (cieszę się jak dziecko) schowałam moje książki. Stoją w dwóch rzędach w takim oddaleniu od siebie, że widzę co stoi w drugim rzędzie :) A najlepsze jest to, że mam jeszcze sporo miejsca na nowe!


      I have always treated our living room badly. Most of the time I spend in the kitchen and it was my focus. Now I started to change our living room. For a long time we've been looking for the cabinet under the TV. The first time We went to an antic store, instead of tv cabinet, we bought a coffee table. The second time - a buffet for the kitchen. This time, I came across a wardrobe, which was destined to a hallway (I left inside the original hooks). In place of glass there were mirrors (unfortunately broken). We put shelves and finally (I am happy as a child) I fit all my books. They stand in two rows in such a distance from each other that I can see what is in the second row :) And the best part is that I still have a lot of room for new ones!



    Lampka z kolei to efekt letniego przetrząsania giełdy staroci. Miała staroświecki abażur i grube warstwy lakieru. Jeden ikeowski abażur i kilka maźnięć farby później mam lampkę, przy której świetnie mi się czyta. Identyczny abażur założyliśmy lampie stojącej po drugiej stronie kanapy, dzięki czemu wszystko wygląda dość spójnie. 
    Przede mną mnóstwo pracy, bo mam kilka pomysłów na ściany, poduszki i inne duperele. Minie trochę czasu, zanim będę mogła pokazać cały salonik.

    The lamp is the result of a summer hunt at a flea market. It had an old-fashioned shade and thick layers of varnish. One ikea lampshade and some grey paint later I have a new lamp. It's great for reading.
     I will have a lot of work in the living room. It will take some time before I could show the entire room, but I can't wait to see the end result. 





14 komentarzy:

Helli pisze...

Powiem Ci, że genialna ta szafa! Już na zdjęciach widać, że świetnie się tam wpasowała. No i plusem jest, jak sama już to powiedziałaś, miejsce na kolejne książki :D
Pozdrawiam :*

monique pisze...

oj kurcze piekna jest i taaaka pakowna :)))) a wianek mamy bardzo podobny ale z orzeszków laskowych choć ostatnio moja osobista wiewióra Zula wyjadła z niego kilka orzeszków ihihihihi pozdrowionka Martuś !

Foto st(w)ory pisze...

ale się zgrałyśmy, u mnie też dzisiaj o biblioteczce ;)))
szafa jest niesamowita. Ma piękny kształt, rzeźbienia i kolor drewna! Niezły łup ;)
pozdrowionka

Renata pisze...

o bosszzzzz..... Marto, ale cudo!!!!!
Zazdroszczę, zazdroszczę, ohydnie zazdroszczę!!

Jest piękna! To jest ten model, który uwielbiam, na wszystko, ciuchy, książki, skorupy....

Ściskam :)

EdiPassione pisze...

Wow mój regałek na książki wymięka przy Twoim pozdrawiam

decomarta pisze...

Wow, dziękuję!
Monique- no to fajną masz wiewiórę, że wyjada z wianków :D
MartaeM - lecę popatrzeć na Twoją!
Reniu - Ja też, właśnie taki styl lubię najbardziej! Mogłabym mieć drugą taką samą na ciuchy :)
Edi Passione - Idę do Ciebie zajrzeć :)

Retro blue pisze...

Marez o szafie, ktora bedzie biblioteka, Twoja jest piekna.

Betsypetsy pisze...

Przepiękna szafa, taka dostojna ! Jeden piekny i praktyczny mebel zamiast kilku beznadziejnych i nieporęcznych, to jest to !

Wianek cudny, a ja mam w zapasie całe mnóstwo żołędziowych kapturków :)

decomarta pisze...

Jesteście cudne, dziękuję za miłe słowa. Otóż to Betsy! Raz a porządnie :)

...piernikowo...cynamonowo... pisze...

Przepiękna jestem zakochana w takich meblach z duszą :-)

kopciuszek pisze...

Najbardziej w Twoim blogu lubię to, że mogę tu odetchnąć od bielonych mebli ;)))

decomarta pisze...

Kopciuszku..... <3

Gralastolarka pisze...

Moim zdaniem książki powinno się raczej trzymać na widoku, chociaż takie ich ulokowanie też wygląda nieźle :)

Ania pisze...

Szafa przepiękna wyjęta niczym ze starego filmu :)