piątek, 26 sierpnia 2011

Przechowywanie!



Pod tym kątem przeglądałam w tym roku mój katalog XXL.
Mieszkamy w niewielkim mieszkanku (52m) - dwoje dorosłych i dwójka wszędobylskich dzieci. Niedawno przenieśliśmy się z mężem do "sralonu" by tam spać (na naszej bardzo wygodnej kanapie beddinge :) Serio! Jest mega!) Tomi i Zosia królują teraz w swoim ciasnym, ale własnym pokoju.
Z szaf wszystko mi wyłazi, zabawki też wypełzają z każdego konta, w kuchni miejsca brak. Zaczęłam kombinować.
Do pokoju maluchów stawiłam maleńkie biureczko (czeka mnie przemalowywanie, nie mogę się zdecydować - błękit czy szary?), bo Tomaszek od czwartku zaczyna zerówkę. Kiedy ten czas tak zleciał?? Aby zaoszczędzić miejsca na i tak już małym blacie biurka, zainstalowałam tuż nad nim kuchenną, bądź co bądź, ale świetnie spełniającą swoje zadanie szynę Bygel wraz z trzema kubeczkami z tej samej serii - na kredki i inne przybory szkolne. Sprawdza się doskonale. Polecam! Pokój maluchów wciąż się "robi", jak tylko będzie co pokazać, pokażę. Już mnie ciągnie, żeby wrzucić kilka zdjęć, ale póki co, to nic specjalnego.
W międzyczasie zakochałam się w tej kanapie (Klippan), którą zauważyłam w nowym katalogu Ikea.Jest pięęęęknaaa! Tak bardzo pasowałby mi do pokoju dzieci.... Gdybym tylko miała kawałek podłogi więcej....
Wracając do tematu przechowywania.... Jestem zdecydowana kupić tę szafkę do łazienki. Myślę o MNÓSTWIE rzeczy, które mogłabym tam schować :) A widzicie tę cenę?



Cieszę się także, że znów wpadła mi w oko deska na zlew, którą już kiedyś miałam. Jest genialna dla kogoś z taką kuchnią jak ja - między piecem a zlewem mam tylko 50 cm. Deska zwiększa powierzchnię blatu roboczego.



Zastanawiam się jeszcze nad tym stołem. Wszystkie przyjęcia rodzinne organizujemy w domu. Zawsze muszę pożyczać stół i wnosić go na czwarte piętro. Mój mąż się buntuje i wcale mu się nie dziwię. Stół może stać złożony, nie zajmując prawie miejsca, a przy okazji służyć miejscem w szufladkach.




I ostatnia sprawa. Pudełka na buty. Również mam zamiar je kupić, bo moje buty wysypują się z szafy. Mam nadzieję, że w końcu je uporządkuję. Fajna sprawa, bo gdy poustawiam je jedno na drugim, będę widzieć co mam w środku. Wiele rzeczy z Ikea nie trafia w mój gust, jednak znalazłam kilka, które będą jak najbardziej przydatne i wpasują się idealnie. Sądzę także, że na miejscu, w sklepie, wrzucę do koszyka jeszcze więcej. Trochę się tego boję :)
A co Wam wpadło w oko w nowym katalogu Ikea? :D